Auschwitz nie spadło z nieba. Nigdy więcej

Auschwitz nie spadło z nieba. Nigdy więcej

Auschwitz nie spadło z nieba. Nigdy więcej

26 i 27 stycznia każdego roku to dni, w których w mediach wielu krajów przypominamy o tragedii Shoa. Najczęściej używany jest termin Holocaust.

Najwięcej miejsca poświęca się największemu miejscu zbrodni, czyli obozowi zagłady (Vernichtungslager) Auschwitz. To właśnie tam kończyły swój bieg pociągi Deutsche Bahn, przywożąc setki tysięcy ludzi, którzy, wsiadając do nich, nie mieli świadomości, że to ich ostatnia ziemska podróż i że wiozą ich na śmierć. To było trudno pojąć rozumem…. Tymczasem już na obozowej rampie, wśród krzyków wachmanów i warczących psów, dokonywano pierwszej selekcji. Jedni na prawo, inni na lewo… Rozpoczynał się pierwszy etap likwidacji transportu.

Węgierscy Żydzi przed wysłaniem do komór gazowych w hitlerowskim obozie śmierci Auschwitz-Birkenau
Węgierscy Żydzi przed wysłaniem do komór gazowych w hitlerowskim obozie śmierci Auschwitz-Birkenau. Yad Vashem

Nieszczęsnych, udręczonych pasażerów towarowych pociągów ograbiano z tego, co zdołali dowieźć w swoich bagażach, rozbierano ich i nagich wpychano do „łaźni”, w których z pryszniców zamiast wody puszczano gaz. Również dostarczony przez Deutsche Bahn. Ludzie konali w męczarniach,  ich ciała spalano w krematoriach, a powstały w ten sposób  popiół rozsypywano w przeznaczonych do tego celu miejscach.

Makabryczna, wręcz irracjonalna zbrodnia, o której nie sposób w spokoju czytać. Ani pisać. Ani myśleć.

W Auschwitz mordowano Żydów, Sinti i Roma, Polaków. Obozów zagłady było więcej. Największe z nich to Sobibór, Bełżec, Treblinka, Kulmhof (Chełmno nad Nerem). To były prawdziwe fabryki śmierci. Powstały tylko po to by mordować Żydów, przywożonych tu z całej Europy.  Był też Majdanek. W czasie II wojny światowej zamordowano ogółem ok. 6 mln Żydów, ok. 3 mln Polaków, ok. 500 tysięcy Roma i Sinti. 

Również takie miejsca jak obozy jenieckie nie były bezpieczne dla Żydów, szczególnie polskich. Wprawdzie jeńców wojennych chroniła w znacznym stopniu konwencja genewska, ale i to udało się obejść wyrafinowanymi sposobami. Jeńców pozbawiano statusu jeńca wojennego, czyli ochrony prawnej i wtedy można było podjąć decyzje, które bez tego tricku trudno było wprowadzić w życie.

W warszawskim archiwum Ringelbluma, historyka, który spisywał losy Żydów w warszawskim getcie, znalezione zostały Personalkarten (karty osobowe jeńców) świadczące o takiej akcji.

W ten sposób dowiedzieliśmy się, że do Stalagu VIII A Görlitz, którego pozostałości znajdują się obecnie w polskim Zgorzelcu, przyjechały w 1941 roku transporty z innych stalagów znajdujących się w Niemczech z 3000 polskich żołnierzy żydowskiego pochodzenia. Żołnierze ci zostali następnie przewiezieni do obozu pracy przy ul. Lipowej 7 w Lublinie. 3 i 4 listopada 1943 w akcji nazwanej cynicznie „Erntefest” (Dożynki) zamordowano wszystkich więźniów tego obozu. Wśród nich także tych przywiezionych z Görlitz. Tyle na razie wiemy o polskich jeńcach żydowskiego pochodzenia wywiezionych ze Stalagu VIII A w kierunku Lublina.

3 i 4 listopada 1943 roku w obozach na Majdanku, w Poniatowej i w Trawnikach oraz w innych obozach w dystrykcie lubelskim wymordowano niemal wszystkich więźniów pochodzenia żydowskiego. Łącznie zamordowano ok. 42 tysiące osób.

Auschwitz nie spadło z nieba, powiedział 27 stycznia 2020 roku roku Marian Turski

Nigdy więcej …powtarzaliśmy przez lata…