Na straży pamięci

Na straży pamięci

Na straży pamięci

Na terenie byłego obozu, Stalag VIII A Görlitz, tuż obok pomnika postawionego w 1976 roku  z inicjatywy i składek weteranów francuskich i belgijskich umieszczono drugą część wystawy poświęconej polskim jeńcom wojennym, żołnierzom kampanii obronnej 1939 r.

W zbliżającym się ku końcowi roku 2024 udało się zebrać sporo nowych informacji m.in. o Polakach, którzy przetrzymywani byli w tym obozie. Wiemy więc na pewno – to potwierdziły materiały archiwalne – że żołnierze Armii Krajowej, powstańcy warszawscy, przywiezieni zostali do ówczesnego Görlitz (obecnie Zgorzelec) z obozu w Lamsdorf, Stalag 344 (obecnie Łambinowice) w listopadzie 1944 r. i stąd szli z innymi jeńcami w kolumnach ewakuacyjnych w 1945 r.

Przygotowując tę część wystawy, zajęliśmy się też jeńcami polskimi, o których wiedzieliśmy, że przywieziono ich do Stalagu VIII A na początku kwietnia 1945 r. Byli to jeńcy chorzy na gruźlicę. Trudno zrozumieć, czym kierowało się dowództwo Wehrmachtu, podejmując taką decyzję. Wiadomo przecież, że wszystkie armie walczące z III Rzeszą maszerowały na Berlin. Szczególnie śpieszyła się Armia Czerwona, która podążała od wschodu przez Śląsk w kierunku stolicy III Rzeszy. Flaga ZSRR miała przecież być pierwszą, która zostanie zatknięta na zbombardowanym Reichstagu. Wyścig między aliantami zachodnimi a Moskwą był w szczytowej fazie.

Skąd więc w tak gorącym czasie odwrotu wojsk niemieckich, toczących się jeszcze walk i postępującej ewakuacji stalagu transport z polskimi jeńcami skierowano właśnie tutaj, do Görlitz. Myślę, że tę decyzję można tłumaczyć chaosem ostatnich dni wojny.

Powracając do tych pięciu nowych tablic, które prezentują m.in. sytuacje tych ostatnich transportów należy wspomnieć o dramatycznym zapleczu wojny nad Nysą. Wiosna 1945 roku to przecież czas ewakuacji całych miejscowości i ucieczek ludności niemieckiej przed zbliżającym się frontem i okrucieństwami Armii Czerwonej, to wielki chaos na drogach.

W tym wojennym zamieszaniu, podczas ostatnich dni walk w nocy z 8 na 9 kwietnia 1945 r. do Stalagu VIII A w Görlitz przywieziono z Tangerhütte 217 jeńców chorych na gruźlicę. W Tangerhütte k. Magdeburga działał od 1939 r. do początku kwietnia 1945 r. szpital przeciwgruźliczy, w którym zmarło 500 jeńców, w tym 190 Polaków. W związku ze zbliżającym się frontem szpital zlikwidowano.

8 maja Armia Czerwona wyzwala obóz Stalag VIII A. W Stalagu VIII A znajdują się tylko chorzy i niezdolni do marszu jeńcy, wśród nich ci chorzy na gruźlicę.

Również 8 maja 1945 r. Niemcy podpisują w Berlinie akt bezwarunkowej kapitulacji.

W tym czasie na terenie Dolnego Śląska pojawiają się Grupy Operacyjne Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, organizując polską administrację na wyzwolonych terenach.

I do Görlitz-Ost, czyli dzisiejszego Zgorzelca, przyjeżdża wkrótce z Warszawy pierwsza ekipa urzędników, miasto potrzebuje bowiem ludzi, którzy zajmą się budowaniem polskiego życia na tym terenie. Pełnomocnikiem rządu, a później pierwszym starosta zostaje Witold Janiszewski. W tej grupie pionierów znajduje się również pierwszy polski lekarz Jan Bohdan Gliński, który energicznie przystępuje do organizacji służby zdrowia.

Powróćmy do polskich jeńców znajdujących się w wyzwolonym obozie.

Kilku niestety wkrótce umiera, tych zaś, którzy wymagają bezwzględnego dalszego leczenia Jan B. Gliński przewozi do sanatorium przeciwgruźliczego w Bukowcu koło Jeleniej Góry. Wielu jeńców wyrusza na własną rękę w drogę do domu.

Kilkunastu decyduje się pozostać i podjąć tu pracę. Obejmują stanowiska w administracji powiatu, w szkolnictwie, część zatrudnia się w rolnictwie i uruchamianych stopniowo zakładach przemysłowych.

Wśród nich byli: Aleksander Mohuczy, Kazimierz Żyliński, Adolf Białogrodzki, Franciszek Dominik, Hubert Jasiewicz, Henryk Ogrodowski, Leon Myszkowski, Bolesław Drzazga, Antoni Haliczko, Wacław Chmielewski, Feliks Tymicki, Zdzisław Karyszkowski, Michał Kuncewicz, Tadeusz Killer, Konstanty Warych, Stanisław Jędrzejewski, Wacław Spiechowicz, Jerzy Kazimierczak oraz Władysław Sawicki.

Niektórzy z nich opuścili później Zgorzelec. Przyczyny były różne, zarówno osobiste, jak i polityczne.

W każdym razie tym byłym jeńcom Stalagu VIII A jako budowniczym polskiego Zgorzelca należy się pamięć obecnych władz i mieszkańców miasta.

Może z okazji zbliżającej się 80. rocznicy końca wojny i powstania polskiego Zgorzelca należałoby się zastanowić nad umieszczeniem w wybranym miejscu tablicy upamiętniającej ich nazwiska.

Cdn.

Kinga Hartmann-Wóycicka

Fundacja Pamięć, Edukacja, Kultura

Stalag VIII A